Odporne miasto
Miasta muszą być odporne na kryzysy, katastrofy i zmiany klimatu. Ekspert Detlef Kurth mówi, jak można to zrobić.
Panie Profesorze, gdy mowa o przyszłości miast, często słyszy się o miejskiej odporności. Co to oznacza?
W Memorandum w sprawie odporności miejskiej określiliśmy triadę cech charakterystycznych dla miast. Po pierwsze, „resilience” oznacza „odbijanie się od dna”, czyli powrót do stanu pierwotnego po kryzysie lub katastrofie. Dla zrównoważonego rozwoju miast to jednak nie wystarczy. Dlatego potrzebne są dwa kolejne wymiary: adaptacja i transformacja, czyli przygotowanie miast na kryzysy i zmienianie ich w taki sposób, aby w przyszłości były bardziej zrównoważone i odporne.
W jaki sposób miasta stają się odporne?
Pierwszym krokiem dla miasta jest uświadomienie sobie przyszłych kryzysów i katastrof. Bardzo ważne jest posiadanie solidnej i redundantnej infrastruktury, która będzie sprawnie funkcjonować w sytuacjach kryzysowych. Ale chodzi też o to, by myśleć o aspekcie odporności podczas opracowywania projektów budowlanych i oceniać przyszłe kryzysy. Jest to część planowania prewencyjnego. Obejmuje to analizę ryzyka, np. sprawdzenie, gdzie grożą powodzie lub gdzie można spodziewać się upałów oraz czy mieszkają tam osoby zagrożone. Niemcy miały do tej pory to szczęście, że nie było wielu katastrof, w związku z czym brakowało więc świadomości ryzyka i teraz trzeba nadrobić pewne zaległości.
Mówi Pan również o „kolorowych” miastach. Co Pan przez to rozumie?
W strategii adaptacji do zmian klimatu pojawiają się cztery pojęcia: zielony, niebieski, szary i biały, które są w dużym stopniu związane z myśleniem o odporności i określają cele dla miast. Zielone miasto oznacza więcej roślin dla mikroklimatu i jakości powietrza. Błękitne miasto oznacza więcej wody, tj. obszary parowania i otwarte cieki wodne, aby przeciwdziałać ekstremalnym upałom. Szare miasto prowadzi do większego zacienienia, zwłaszcza latem. Białe miasto odnosi się do efektu albedo, polegającego na tym, że białe powierzchnie odbijają światło słoneczne i w ten sposób przeciwdziałają przegrzewaniu się miasta.
Czy są jakieś miasta, które uważane są za wzory w zakresie odporności?
Jest kilka takich, które przeanalizowaliśmy. W Europie na przykład Rotterdam, między innymi pod kątem powodzi. W Azji na przykład Hongkong, Tajpej czy miasta japońskie, które bardzo wcześnie poradziły sobie ze skutkami pandemii i trzęsień ziemi. Ale również miasta w Indiach i USA stosują ciekawe rozwiązania. Dlatego tak ważne jest umiędzynarodowienie polityki rozwoju miast w Niemczech i wzmocnienie wymiany, na przykład poprzez partnerstwa miast odpornych. Dla nas ważne jest, abyśmy uczyli się od siebie nawzajem.
Prof. dr Detlef Kurth z Uniwersytetu Technicznego w Kaiserslautern jest m.in. przewodniczącym grupy ekspertów ds. przygotowania „Memorandum w sprawie miejskiej odporności” dla Federalnego Ministerstwa Mieszkalnictwa, Rozwoju Miast i Budownictwa.