„Tylko pozorną sprzeczność”
Jak „punkt zwrotny” wpisuje się w wartości multilateralizmu i porządku opartego na regułach? Odpowiedzi udziela badacz i specjalista od konfliktów Jonas Driedger.
Panie Driedger, „Zeitenwende” (tłum. punkt zwrotny) zostało słowem roku w Niemczech w 2022 roku. Kanclerz Olaf Scholz użył tego określenia w związku z rozpoczęciem przez Rosję wojny w Ukrainie. Co miał na myśli?
Chodziło o to, że nastąpi zasadnicza zmiana kursu niemieckiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Konkretnie Scholz zapowiedział ogromne inwestycje w Bundeswehrę, dostawy broni do Ukrainy oraz wstrzymanie procesu zatwierdzania gazociągu Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec.
Polityka zagraniczna Niemiec stoi na straży zasad multilateralizmu i opartego na regułach porządku międzynarodowego – jak to się ma do tych nowych realiów?
Przyjrzyjmy się najpierw porządkowi opartemu na regułach. Można by pomyśleć, że dostawy broni do Ukrainy są tego zaprzeczeniem, ale można na to spojrzeć również z innej perspektywy. Stawanie w obronie porządku opartego na regułach oznacza poważne traktowanie zasad ustalonego systemu międzynarodowego, ich obronę i karanie poważnych naruszeń. Suwerenność poszczególnych państw jest podstawą porządku międzynarodowego. A podbój i aneksja terytorium suwerennego państwa jest jego głównym naruszeniem. Prawo do obrony jest również zasadą naszego porządku opartego na regułach, podobnie jak prawo do otrzymania pomocy w tym zakresie.
W jaki sposób taki punkt zwrotny odnosi się do multilateralizmu?
To prawda, że działanie multilateralne oznacza rozmowy z przeciwnikami i próby rozwiązywania konfliktów na poziomie instytucjonalnym. Oznacza to również działanie w porozumieniu z własnymi sojusznikami, a dla Niemiec są to przede wszystkim UE i NATO. Unilateralnym podejściem byłoby więc zwrócenie się np. przeciwko sankcjom wobec Rosji. Zakwestionowałbym więc pozorną sprzeczność między zdecydowanym wsparciem dla Ukrainy z jednej strony, a skupieniem się na wartościach multilateralizmu i porządku opartym na zasadach z drugiej.
Jak ten punkt zwrotny zmienia rolę Niemiec na arenie geopolitycznej?
Pewnym novum jest to, że Niemcy wysyłają broń – w tym broń militarną – na obszar objęty kryzysem, a jednocześnie znacząco modernizują własne zdolności wojskowe. Co więcej, punkt zwrotny, o którym mówimy, przyniósł ze sobą reorientację myślenia w kwestii Ukrainy i Rosji. W Niemczech od 2014 roku do początku 2022 roku zawsze mówiło się o „wojnie w Ukrainie” – określenie to nie uwzględniało w tym roli Rosji. W traktatach, za którymi stały również Niemcy i Francja – protokołach mińskich i formacie normandzkim – Rosja nie była nawet oficjalnym partnerem w konflikcie, a Ukraina musiała pójść na wiele ustępstw. W Niemczech panuje obecnie zgoda co do tego, że Ukrainę należy wspierać gospodarczo i militarnie, a reżim w Rosji prowadzi zbrodniczą wojnę napastniczą.
Czy pomimo punktu zwrotnego dotychczasowe wartości będą kontynuowane?
Tak. Niemcy nie są proaktywne w sprawach wojskowych, ale nadal pozostają reaktywne, choćby z powodów strukturalnych: Ustawa zasadnicza jest w pewnym sensie machiną zapobiegającą wojennej agresji. Ponadto w Niemczech obowiązuje zasada resortowa – wszystko, co potrzebne do prowadzenia wojny, jest rozdzielone pomiędzy różne ministerstwa. Bundeswehra jest armią o charakterze federalnym i taką pozostanie. A także: Niemcy nadal będą działać multilateralnie, co pokazała debata na temat dostaw czołgów. Tak więc wskazany punkt zwrotny nie spowoduje, że Niemcy powstaną ponownie jako unilateralny gigant na miarę zapędów Wilhelma II.
Czy punkt zwrotny będzie miał charakter trwały?
Pomimo wspomnianych ograniczeń: ze względu na fakt, że zmieniła się zasadnicza opinia wobec Rosji i Ukrainy, a także dlatego, że jesteśmy już zaangażowani w konflikt, zakładam, że podstawowe elementy punktu zwrotnego będą kontynuowane.
Dr Jonas J. Driedger prowadzi w Heskiej Fundacji Badań nad Pokojem i Konfliktami (HSFK) badania nad wojnami międzypaństwowymi, odstraszaniem w stosunkach międzynarodowych, relacjami między wielkimi mocarstwami i ich sąsiadami oraz rosyjską i transatlantycką polityką bezpieczeństwa i obrony. Mieszkał między innymi w Moskwie i Kijowie.
You would like to receive regular information about Germany? Subscribe here: